No i prosze. Nie chcielismy wyjechac i nie wyjechalismy:)
Jak juz wspomnial w ostatnim komentarzu Anthem, zamiast byc teraz w Kolkacie dalej tkwimy w Bangkoku. Linie Biman Bangladesz odwolaly nasz lot i nikt na lotnisku nie byl w stanie udzielic nam konkretnej informacji co dalej. Tylko tyle, ze nastepny lot do Dhaka gdzie mamy przesiadke do Kolkaty powinien byc dzis okolo 16. Dwa samoloty nam uciekly a jesli najpozniej jutro nie wylecimy z Tajlandii to jeszcze moze sie okazac, ze samolot do Polski takze nas nie zabierze. Jutro konczy sie nam wiza tajska. Obsluga lotniska zaoferowala nam hotel tranzytowy w cenie 2800 batow zanaczajac, ze linie lotnicze Bangladeszu powinny nam ten koszt zwrocic. Nauczeni doświadczeniem mamy jednal lekko ograniczone zaufanie do Azjatów :) dlatego wrocilismy na Khaosan road. Przejazd do hotelu, nocleg i kolejny raz na lotnisko kosztuje nas 850 Batow. Oczywiscie bierzemy wszystkie rachunki na wypadek gdyby jedank rzeczywiscie chcieli nam zwrocic te koszty. Jesli jednak nie to stracimy tylko 850 batow a nie 2800. No to do zobaczenia, tylko kiedy? :)