Geoblog.pl    Grzdacz    Podróże    Podróż z plecakiem po Azji. 2008/2009    Wedrowka ulicami Kolkaty
Zwiń mapę
2008
30
gru

Wedrowka ulicami Kolkaty

 
Indie
Indie, Kolkata
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 14739 km
 
Wedrowka ulicami Kolkaty jest bardzo meczaca ze wzgledu na smrod spalin i halas oraz tlok. Po dluzszym spacerze glowa boli niemilosiernie. W gardle drapie a z nosa cieknie:) Taki urok duzych azjatyckich miast. Wczoraj pojechalismy do Swiatyni Kali gdzie codziennie morduje sie z rana mase zwierzat (kozy). Kiedys taka ofiare skladano z ludzi i kto wie czy dalej nie powinno sie tego praktykowac:) Bylismy tam po poludniu, zeby nie trafic na pore mordu za to trafilismy na sprzatanie swatyni tak wiec za duzo nie dalo sie zobaczyc a zdjec i tak robic nie wolno wiec zmylismy sie dosyc szybko z tego ponurego przybytku. Poszlismy rowniez na zabytkowy cmentarz ale byl dosyc podupadly. Chociaz sceneria bardzo ciekawa i nadaje sie do krecenia horroru:) Ale w nocy tam wejsc nie wolno. O dziwo wstep byl bezplatny. W drodze powrotnej mijalismy misje Matki Teresy. Do srodka nie wchodzilismy a z zewnatrz budynek wcale sie nie rzuca w oczy. Jedynie tablica na budynku informuje co jest wewnatrz. Generalnie mowiac nie jestesmy zwolennikami lazenia po miastach i w dalszej podrozy mamy zamiar unikac duzych miast, jesli to tylko bedzie mozliwe. Tu jestesmy tylko dlatego, ze mamy stad samolot do Bangkoku ( kolejnego molocha) w ktorym niestety musimy chwile posiedziec by zalatwic wize do Wietnamu. Wracajac do Kolkaty, jest to miasto duze, tetniace zyciem i nie widac w nim (przynajmniej w centrum) szczegolnej biedy, jak to w Polsce wieść niesie. Nawet nie jest tak brudno jak na przyklad w Patnie gdzie syf jest wszechobecny ale to pewnie dlatego, że polnocne rejony Indii sa biedniejsze niz reszta kraju.
Tak wiec jutro rano opuszczamy Indie na ok. 2 mies.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (2)
DODAJ KOMENTARZ
Staszek W.
Staszek W. - 2008-12-30 12:35
Dziękuję za miły kontakt esemesowy; życzenia noworoczne z Indii muszą się liczyć podwójnie, a może poczwórnie. Bo to kontyntynet tajemniczy i niezrozumiały.
Dla mnie wszelkie stamtąd płynące wieści są pełne niebiańskiego magnetyzmu...
A wy sami oczarowujecie nas swymi pomysłami i odwagą.
Ściskam na sylwestra i cały nowy rok.
 
anthem
anthem - 2008-12-30 16:04
Doris masz racje - kóz nie powinno się składać w ofeirze bogini Kali tylko ludzi, mam nawet na oku nadających się na pierwszy rzut. Zresztą co to za ofiara z kozy? Żadna. Bogini się wcale nie cieszy i dlatego taki syf mają.
Cieszę się, że pan Stanisław dostał życzenia sms-owe i zazedroszczę, bo ja nie dostałem żadnych życzeń od naszych słodkich podróżników.

A czy koniecznie musicie wizę załatwiać w Bangkoku?
W Laosie się nie da?
Zresztą Bangkok nie jest taki zły.
 
 
Grzdacz

Dorotka i Przemek
zwiedzili 12% świata (24 państwa)
Zasoby: 159 wpisów159 332 komentarze332 871 zdjęć871 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróżewięcej
05.04.2011 - 06.04.2011
 
 
 
21.07.2008 - 24.07.2008