Dzisiaj wypozyczylismy sobie lodke wspolnie z Ola i Michalem na caly dzien za 500Rs. Poplynelismy na drugi brzeg jeziora, wysadzilismy O i M ktorzy wybrali sie do stupy na wzgorzu a my poplynelismy sobie na jeziorko. Lodka to byl straszny klacek a wioslowac trzeba bylo przenoszac wiosla raz z jednej raz z drugiej strony burty. bylo to troche upierdliwe. Mozna tez byl wioslowac we dwie osoby. Lodz posuwala sie w slimaczym tempie. Kajakiem oplynelibysmy jezioro w dwie godziny. My do stupy juz nie poszlismy bo sie zachmurzylo i gory przestaly bic widoczne. Wrocilismy na brzeg, gdzie wysiedlismy a OiM poplyneli sobie dalej. Kupilismy bilet za 1000Rs/2os na autobus do Sauraha czyli wiochy skad mozna wejsc do Parku Chitwan.