Dzien zaczelismy od zmiany hotelu. Ola i Michal wyszukali hotel tez za 300Rs ale z ciepla woda. Przy placeniu za poprzedni hotel wlasciciel byl bardzo zdziwiony, gdy mu powiedzielismy,ze idziemy tam gdzie jest ciepla woda. mowil, ze to nie mozliwe, ze nie bylo cieplej wody. Po zmianie hotelu oddalismy nasze brudne rzeczy do prania. Bylo tego 3kg a oplata za pranie to 70Rs za 1kg. Pokhara to fajne miejsce dla turystow. Duzo spokojniejsze niz Thamel w Kathmandu, klimat bardziej sprzyjajacy szwedaniu sie po ulicy, jedzenie bardzo dobre, w knaj[kach graja na zywo znane hity z lat 70-90. Okolo 13 pojechalismy z Ola i Michalem do centrum by znalezc kilka swiatyn o jakich pisza w przewodniku. Nie byly to budowle zbyt imponujace ale Przemek byl zaabsorbowany fotografowaniem rzezb przedstawiajacych pozy erotyczne ludzi i zwierzat w roznych kombinacjach :) Spacerowalismy troche po miescie a do hotelu wrocilismy pieszo. Tego dnia zrobilismy tez troche zakupow ubraniowych i kupilismy nowy plecak, jednak tutaj sprzedawcy sa mniej chetni do targowania sie i spuszczania z cen.