Rano dotrliśmy na dworzec w wiedniu i teraz pozostało nam dotrzeć na lotnisko. Czasu mieliśmy całą masę bo odlot był wieczorem około 21. Rozejrzałem sie po okolicy dworca i znalazłem przystanek z którego można dojechać na lotnisko. Na lotnisku włóczyliśmy się około 15 godzin. Ponieważ nasze fundusze były dosyć skromne nie mogliśmy sobie pozwolić na pojechanie do miasta i zwiedzanie. Zwiedziliśmy za to całe lotnisko i to kilka krotnie. Na początku wydawało sie całkiem spore ale po jakimś czasie już było małe. Spaliśmy na podłodze, na ławkach, żeby tylko zabić czas. W końcu nadszedł czas odlotu do Mombasy. Lecieliśmy liniami Safari. To był samolot biura tyrystycznego z Niemiec. Ponieważ załapalismy się na last minute , nie było juz miejsca w klasie ekonomicznej i lecieliśmy klasą Biznes co nasz kosztowało dodatkowe 500 zł na osobę. Ale miało też tą zaletę, że mogliśmy zabrać do 33 kg bagażu na osobę . Po zważeniu bagażu okazało się, że nasz wspólny bagaż waży około 25 kg :). W końcu odlot.