Podroz pociagiem byla powolna, tansza niz autobusem ale widokowo zdecydowanie piękniejsza. Zachwycaliśmy się malowniczym wietnamskim krajobrazem i mozna bylo robic zdjecia przez otwarte okna. Pociag wiekszosc trasy pokonuje jadac wzdluz wybrzeza oferujac miejscami wspaniale widoki na morze poludniowo-chinskie oraz okoliczne gory. W Hue znalezlismy hotel za 10$ z wielka wanna, goraca woda, klimatyzacja i telewizorem, na czwartym pietrze. Specjalnie nie szukalismy tanszych hoteli tylko wzielismy pierwszy z brzegu jaki napotkalismy. W tej okolicy znajduje sie sporo malych hotelikow wiec napewno mozna znalezc tez cos tanszego ale jets tu tez sporo turystow zatem nie wiadomo jak ma się sytuacja z miejscami. My wzielismy ostatni wolny pokoj w tym hotelu i postanowilismy takze zafundowac sobie odrobine luksusu. Miasto jest przyjemne, polozone nad Perfumowa Rzeka, po ktorej juz pierwszego dnia plynelismy lodzia placac 60000VND za dwie osoby. Wspanialy, nieoceniony przewodnik Pascala podaje, ze taka przyjemnosc wykupiona w biurze turystcznym kosztuje ok29$ od osby i bardzo polecaja ich uslugi!!!! A my wrecz przeciwnie nie polecamy drogich uslug. Bo lodz jak lodz. wszystkie sa takie same choc moze tej za 29$ nie widzielismy. Taki rejs po rzece trwa okolo 1 godz. Nastepnego dnia wypozyczylismy skuter czyli nasz ulubiony pojazd. Juz zdazylem zalapac reguly obowiazujace na tutejszych zatloczonych drogach i mozna smigac pomiedzy setkami skuterow calkiem "bezpiecznie". Wybralismy sie do pagody Thien Mu, grobowca jednego z cesarzy Tu Duc oraz na plaze oddalona o okolo15km od miasta. Tym razem koszt wypozyczenia to 5$ plus 40000VND jakie zaplacilem za paliwo. Gdybysmy wykupili wycieczki w biurze do tych miejsc to zaplacilibysmy duzo wiecej a tak bylismy niezalezni i moglismy gospodarowac czasem wedlug naszego uznania i to jest najbardziej cenne. Pagode mozna zwiedzac za darmo tylko za parking zaplacilismy 5000VND. Jest tam ladny ogrod z drzewkami bonsai oraz kolorowe posagi wojownikow. Grobowiec wystarczyl nam jeden choc jest ich kilka. Jednak wstep do kazdego z nich kosztuje 55000VND od osoby i podobnie jak ze swiatyniami zwiedzanie ich wszystkich byloby dla nas nuzace i zbyt kosztowne. Plaza natomiast nie grzeszy czystoscia choc w Madrasie w Indiach bylo o wiele gorzej. Mozna natomiast znalezc tu duzo ladnych muszli poniewaz o tej porze sa duze fale. Woda nie zacheca do kapieli ani nie jest wcale zbyt cieplo. Sezon na kapiele jest w miesiacach letnich. Wykupilismy tez bilet na nocny autobus sypialny do Ninh Binh w poblizu Hanoi naszym nastepnym przystanku w drodze na polnoc. Bilet kosztuje 180000VND od osoby. Nie tak tanio ale jeszcze nie jechalismy sypialnym autobusem a to chyba bedzie nasza najdluzsza podroz w Wietnamie. Oczywiscie przewodnik Pascala podaje, ze jest to wyjatkowo meczaca podroz i poleca samolot!!!! Po jaka cholere tlumaczyli ten przewodnik na jezyk polski skoro jest on przeznaczony dla bogatych Amerykanow. Ale nawet jeśli nie dysponuje się taką gotówką w żadnym razie nie należy rezygnować z dalekich wypraw. Bo podrozowac jest bosko i nawet przewodnik Pascala nie jest w stanie tego zepsuc :}
A najbardziej wartosciowe zdanie w Pascalu znajduje sie na samym poczatku : " Byc moze wielcy tego swiata odkryli, poznali i zwiedzili juz wszystko. Byc moze. Teraz kolej na Ciebie." I tylko tyle wystarczy zapamiętać :)