Geoblog.pl    Grzdacz    Podróże    Podróż z plecakiem po Azji. 2008/2009    Szkola zycia w Danang i wycieczka do Hoi An
Zwiń mapę
2009
04
lut

Szkola zycia w Danang i wycieczka do Hoi An

 
Wietnam
Wietnam, Da Nang
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 18950 km
 
Do Danang wybralismy sie tylko po to, zeby uniknac wysokich kosztow noclegu. Misato nie ma wlasciwe nic do zaoferowania turystom ale znajduje sie w poblizu Hoi An, zabytkowego miasta pioeknie polozonego nad rzeka. Nasze przewidywania sie zprawdzily i w Danang za hotel placilismy okolo 8 $ podczas gdy w Hoi An ceny wynosily okolo 20$. Napewno sa tez tansze noclegi w Hoi An ale z powodu mnostwa turystow nie bylo miejsc w hotelach. Do Danang dotarlismy po calonocnej podrozy autobusem (bardzo komfortowym). Dopiero w czasie podrozy autobusem zobaczylismy naprawde pierkne dzikie gory w Wietnamie. Najlepiej byloby je zwiedzac jadac motorem ale to sa spore odleglosci i dojazd tam z Dalat trwalbym okolo 2-3 godz. W gorskich wioskach trudno o jakikolwiek nocleg i jedzenie. Chyb,ze u tubylcow ale z nimi trudno sie dogadac. Po za tym Wietnaczycy juz sie nauczyli, ze od bialego trzeba zdzierac kase ile tylko sie da. Z Danang, ktore jest czwartym co do wielkosci miastem w Wietnamie, udalismy sie autobusem na zwiedzanie Hoi An. Normalna cena za bilet do Hoi An wynosi 10000VND ale dla bialych jest kilkakrotnie wyzsza i uzalezniona od widzimisie kierowcy. Autobus zlapalismy na ulicy i zapytalismy jakiegos podrozujacego Wietnamczyka ile kosztuje bilet do Hopi An. Spytal biletera i podal nam cene 10000 VND ale gdy bileter zobaczyl, ze Wietnamczyk nam przekazuje te informacje bardzo sie zdenerwowal, opieprzyl chlopaka, ktory zaraz przekazal nam, ze bilet nie kosztuje 10000 tylko 30000. Zaplacilismy, bo nie bylo rady. Hoi An jest malym, milym, spokojnym miasteczkiem. Na starowke mozna wwejsc za darmo ale, zeby zobaczyc kilka zabytkowych, wybranych miejsc trzeba wykupic bilet za 75000VND od osoby. Miasteczko slynie z produkcji jedwabnych lampionow ktore zdobia domy na zabytkowych uliczkach i wieczorem musza wygladac naprawde pieknie. Zwiedzilismy stary japonski most, muzeum, miejsce spotkan chinczykow ( Assembly Hall) i stary dom. Spedzilismy tam kilka godzin chodzac po zabytkowych uliczkach i fotografujac. Bardzo przyjemne miejsce, zeby sie zatrzymac ale pelno turystow troche do tego zniecheca. Wieczorem w autobusie powrotnym bileter juz zazadal 50000VND od osoby ale dostal 30000VND tyle ile zaplacilismy w drodze do Hoi An. Do konca nie wiedzielismy ile naprawde kosztuje bilet i postanowilismy to sprawdzic nastepnego dnia na dworcu.
Nastepnego dnia chcielismy pojechac do Marble Mountains a to wymagalo jazdy tym samym autobusem co dzien wczesniej. Na dworcu nikt nie chcial nam podac ceny za bilet. W koncu jeden nam powiedzial, ze to zalezy od kierowcy. W tym czassie nawinal sie autobus na ktorym byla napisana cena 10000VND ( wiemy, bo mamy rozmowki angielsko-wietnamskie). Kierowca jedanak zazadal od nas po 2$ (ok34000VND) a w innym autobusie bileterka chciala 20000VND od osoby. My jednak sie upieralismy przy kwocie jaka widniala na autobusie. Kierowcy więc zwyczajnie nas ignorowali i odjezdzali. Ktos nas łaskawie poinformowal, ze bialych za taka kwote nigdy nie wezma. Stwierdzilismy, ze Wietnamce nie sa wcale takim biednym narodem skoro wola nic nie zarobic niż przewiezc bialego za normalna cenę. My tez bylismy uparci i w koncu zrezygnowalismy wogole z wyjazdu. Nie chodzilo nam juz o te 20000 czy 30000VND bo to sa sprawy groszowe ale o sama zasade i uczciwosc, ktorej Wietnamcom brakuje. Kantuja na kazdym kroku. Jesli jest ktos bialy kto nie przeplacal w Wietnamie to zasluguje na uznanie. Czeka nas jeszcze jedna przeprawa z Wietnamcami podczas, ktorej potrafia niezle ludzi naciagnac na spore pieniadze. Mianowiecie podroz do granicy z Laosem. Opiszemy to za kilkanascie dni :)
Zastanawialismy sie nad mentalnoscia Wietnamcow i doszlismy do wniosku, ze to oszukiwanie bialasow to sprawa honoru. Kto nie naciagnie bialasa ten kiep :) Prawdopodobnie komuna zrobila im pranie mozgu i takiego naciagania, nie uwazaja za oszustwo tylko za sprawiedliwe. Skoro bialy jest bogaty to musi wiecej zaplacic. U nas w Polsce za komuny turusci z zachodu tez za wszystko placili wiecej. Jesli ktos ma inne zdanie na ten temat lub posiada informacje to niech sie z nami podzieli swa wiedza. Z drugiej strony maja wyzsza kulture niz polsakie spoleczenstwo. Np. W Danang w parku jest smok zrobiony z talerzy i innych ceramicznych naczyn. Spokojnie sobie stoi i nie widac na nim, zadnych uszkodzen. Jesteśmy pewni, że u nas w Polsce juz dawno zostaly by tylko resztki. Mlodziez i pijaczki rzucali by w niego czym sie da lub pokradli naczynia. Tak wiec zeby zrozumiec mentalnosc tego spoleczenstwa trzeba wziac pod uwagę ustroj w jakim zyja, warunki w jakich sie wychowuja i zapewne niedaleka przeszlosc wojenna. Nie mozna tych ludzi od razu negatywnie oceniac ale to ich zachowanie jest wkurzajace dla nas. Podrozujac po Wietnamie plac tyle ile uwazasz, ze warta jest dana rzecz a nie dociekaj jej prawdziwej ceny bo raczej sie tego nie dowiesz. Np. kupowaslismy bulki jednego dnia za 3000VND a nastepnego dnia ta sama osoba za takie same bulki chciala juz 4000VND. Takich przykladow jest cala masa. Oczywiscie na targowiskach czy w przydroznych straganach mozna i nalezy sie targowac.
Nastepnym punktem na planie naszej podrozy jest Hue. Postanowilismy tam pojechac pociagiem.

 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (9)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (3)
DODAJ KOMENTARZ
zig
zig - 2009-02-06 08:38
Czesc!
Gratulacje tak wspanialej podrozy! Czytajac Wasze wpisy czuje sie tak, jakbym byl tam ponownie :) W Hoi An przeplynelismy sie nawet z tym wspanialym czlowiekiem, ktorego zdjecie zamiesciliscie...
Zyczymy powodzenia i trzymamy kciuki!
 
Grzdacz
Grzdacz - 2009-02-06 08:42
Dziekujemy, pozdrawiamy i chetnie zobaczylibysmy wiecej waszych zdjec.
 
anthem
anthem - 2009-02-06 13:45
Chłop z jajami bardzo mi się podoba i już sobie wyobraziłem jak mógłby wyglądać po kolizji
 
 
Grzdacz

Dorotka i Przemek
zwiedzili 12% świata (24 państwa)
Zasoby: 159 wpisów159 332 komentarze332 871 zdjęć871 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróżewięcej
05.04.2011 - 06.04.2011
 
 
 
21.07.2008 - 24.07.2008