Po zostawieniu naszych bagazy w recepcji udalismy sie do Doliny Milosci oddalonej od miasta o okolo 4km. Wypozyczylismy sobie rower tandem i wzbudzalismy sensacje poniewaz nikt poza nami nie skusil sie na tak daleka podroz na rowerze. Wszyscy dojezdzali tam albo autobusami lub skuterami. Rower byl fajny ale stworzony dla ludzi niskiego wzrostu, bo pomimo wyciagniecia siadelka na maksymala wysokosc wygladalismy jak malpy w cyrku na rowerze. Nie bylo mozliwosci wyprostowac nog w czasie pealowania, co owocowalo bolem kolan i nog przy podjazdach. Dolina Milosci to wlasciwe duzy park z jeziorem po srodku. Tam dopiero moznz obejrzec upodobanie Wietnamczykow do sielankowatego kiczu. Miejsce i owszem, calkiem przyjemne ale spokojne lesne zakamarki "zdobia" takie rzeczy jak kolorowe krasnale na grzybach, betonowe nosorozce i oczywiscie labedzie na jeziorze. Jest to ulubione miejsce do fotografowania sie przez mlode pary, ktorych podobno mnostwo tu przyjezdza. My jednak zadnej nie spotkalismy. Spedzilismy w parku ze 2 godziny po czym wskoczylismy na nasz tandem i ruszylismy w droge powrotna do miasta. Po poludniu autokarem wyruszylismy w dalsza droge na polnoc Wietnamu do Danang.
1$=17200VND
autokar do Danang (turystyczny) - 200 000 dong/ osoba
rower 10 000 VND/godz
motor 150 000 VND/dzien
wstep na gore Lang Bian 5000 VND/osoba
Love Valley-wstep 10000 VND/osoba