Geoblog.pl    Grzdacz    Podróże    Podróż z plecakiem po Azji. 2008/2009    Ostatni dzien nad swieta rzeka.
Zwiń mapę
2008
26
gru

Ostatni dzien nad swieta rzeka.

 
Indie
Indie, Vārānasi
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 14113 km
 
Jestesmy teraz w kafejce zamiast w pociagu "pędzacym" do Kolkaty. Dlaczego??? :) Jak zwykle punktualnosc tutejszych pociagow jest porazajaca. Narazie tylko 5 godz spoznienia:) Zapewne sie zmieni i raczej nie na korzysc podrozujacych. Bagaze zostawilismy w przechowalni a poiewaz stala tam waga bagazowa wiec zwazylismy nasz dobytek. Tak wiec moj plecak wazy 23kg, Dorotki 14kg, torba ktora chcemy odeslac do Polski 16kg!!! i maly plecak 7kg. Jesli wiec chcemy to wszystko wpakowac do samolotu to mamy 20 kg nadbagazu!!! A jesli wyslac do Polski torbe 16kg to tu w Varanasi kosztuje to okolo 400zl!!!
Przemek dzwiga 46 kg na swoich biednych plerach. Chcialem zaznaczyc, ze w dniu wyjazdu z Polski mialem na sobie spodnie, ktore z trudem zapinalem a teraz spadaja ze mnie:) Wrocilem chyba do lini z mlodych lat :) Dorus sie zarzeka, ze po powrocie do Polski bedzie tylko lezec i jesc :)

Dzis zwiedzalismy swiatynie ale oczywiscie nie wolno tam robic zdjec wiec szybko sie zabralismy z powrotem. I jak zwykle spacer nad rzeczka. Porozdawalem czesc olowkow ktore przywiezlismy z Polski. Czesc jeszcze rozdalismy w Nepalu podczas trekingu a teraz rozdawalismy tylko dziewczynkom bo one w tym kraju maja przerabane. Pewien chlopiec stwierdzil, ze jestem "bad man" bo nie chcialem mu dac olowka mimo, ze kilka chwil wczesniej dostal jeden od nas. A inny tez tak mi powiedzial gdy na pytanie skad jestem odpowiedzialem: "From Japan" a chwile wczesniej Dorotka powiedziala, ze z Polski. Wiem, ze jestem nie uprzejmy ale te ich pytania sa naprawde meczace:) Siedzac nad Gangesem obserwowaqlismy jak hindusi ubieraja tutejszej produkcji stringi po kapieli w swietej rzece. Dorotce bardzo sie podobalo:)
Zalegle zdjecia zamiescimy gdy dotrzemy do prawdziwych komputerow w ktorych wszystko dziala i beda mialy szybsze lacza. Zwykle nie maja gniazd USB, prad czesto wylaczaja i prawie w kazdej kafejce chca od nas nr paszportu lub nawet je skanuja. Ma to niby zapobiegac terroryzmowi!?!!!?
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (12)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (4)
DODAJ KOMENTARZ
Staszek W.
Staszek W. - 2008-12-26 16:27
Drugi dzień Świąt, to dopiero połowa Świąt, więc życzę wam dalszych wspaniałych wojaży, dużo wrażeń i wytrzymałości żołądkowych...
Nasze Świeta, prznajmniej w Warszawie, bez śniegu, trochę mroziku, i różne spotkania: rodzinne i przyjacielskie. Jest miło.
Aha, byli tu także goście z Holandii; wyjechali i... zapomnieli. Żadnych telefonów, esemesów itp. Przypomną sobie pewnie dopiero na miejscu.
Staszek
 
anthem
anthem - 2008-12-27 06:37
Ołówki?!
A my mieliśmy długopisy do rozdawania i dlugopisy wróciły z powrotem, bo nie było komu ich rozdawać:) A dzieci jak już gdzieś się spotkało w Kambodzy to prosiły o cukierki lub gumy. Indię widze, ze sa męczące i nie wiem czy kiedykolwiek sie tam wybiorę, natomiast w Tajlandii odpoczniecie i od dzieci i od tego syfu.
 
Grzdacz
Grzdacz - 2008-12-27 16:35
Drogi Stanislawie. Jak milo, ze znowu po dlugiej przerwie mozemy przeczytac Twoj komentarz. Goscie z Holandii chyba sa bardzo zajeci bo do nas takze nie pisza i sie nie odzywaja. Zakopane i Bergen takze milcza. W Sylwka jedziemy dalej na wschod i tam moze byc dopiero problem z hotelem w 1szy dzien Nowego Roku. Wszystkiego Najlepszego w Nowym Roku. Pozdrawiamy.
 
Maja
Maja - 2009-01-03 19:44
Bergen mialo bardzo aktywne swieta, najpierw 4 dni u tescoiw, rodzinne wizyty itd, potem przyjazd do domu na 3 godziny w celu przepakowania bo o 5 rano tzreba bylo wstawac i leciec do POlski. W Zakopcu bylam z Karen pare dni, wrociliysmy w Sylwestra i prosto z lostniska pojechalismy do domku w gorach skad wrocilismy dzisiaj. Przez caly okres swiat nie mialam dostepu do internetu,,a przed swietami... urywanie gory.

W kazdym razie mam caly czas otwarta stronke z Waszym blogiem i zawsze zagladam chociaz na sekundke aby zobczyc gdzie jestescie...

pozdrowienia od Kjetila i Karen
 
 
Grzdacz

Dorotka i Przemek
zwiedzili 12% świata (24 państwa)
Zasoby: 159 wpisów159 332 komentarze332 871 zdjęć871 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróżewięcej
05.04.2011 - 06.04.2011
 
 
 
21.07.2008 - 24.07.2008