Podroz do Hikkaduwy trwala ok 11 godz i dostarczyla sporo emocji. W autobusie zajelismy jedno z ostatnich wolnych miejsc mimo, ze przybylismy na dworzec prawie godzine przed odjazdem. Autobus, ktory nas wiozl, byl dalekobiezny ale standard jak w starych komunistycznych ogorkach i te autobusy wogole nie maja bagaznikow na b agaz. Dlatego pod kazdy krzeslem lezaly wory jak do ziemniakow, wszedzie poupychane, siaty, torby, kartony, reklamowki a pomiedzy nimi ludzie ktorzy nie mieli za barzdo miejsca gdzie stac, nie mowiac o siadaniu. Drogi sa tak dziurawe, ze czasami nasze posladki odrywaly sie od siedzen a glowy niebezpiecznie zblizaly sie do sufitu. Z Nuwara Elyia musielismy pokonac w dol 1890 m w pionie a serpentyny byly strome, ze az hamulce smierrdzialy i wyly niemilosiernie. W koncu zlapalismy gume ale naszczescie juz na plaskim odcinku i naprawa zajela 2 godz bo zapas tez byl zepsuty. Smieci wyrzuca sie z autobusu przez okno wiec wszedzie przy drodze syf i smrod. Jedyny przejaw dobrego wychowania to zwracanie uwagi na to by komus w leb nie walnac jakas butelką :) W Galle gdzie mielismy przesiadke na nastepny autobus przyczepli sie do nas dwaj tuk-tukciarze i strasznie mi sie narazili bo uniemozliwili nam wejscie do pozadanego przez nas autobusu. Powiedzieli kierowcy, zeby nas nie zabieral sadzac, ze damy sie naciagnac na ich uslugi! Ale sie grubo pomylili. Do nastepnego autobusu juz ich nie dopuscilem i weszlismy bez problemu. Takie to sa hieny czychajace na bialych. Do Hikkaduwy dojechalismy poznym wieczorem i poszlismy do Guest house, ktory polecili nam Niemcy podrozujacy jakis czas z nam za 1000 Rs za noc a nasze lokum to Cury Bowl. Bilety na autobus kupuje sie tu w autobusie u biletowego i sa bartdzo tanie. Tansze niz pociag ale barzdo powolny ten środek lokomocji i trzeba znosic ciagly smrod spalin i halas klaksonu autobusu. Podroz z N. Elyia do Galle kosztowala nas okolo 350 RS na osobe. 1 $ to 106 Rs. Aurtobusy zwykll;e pekaja w szwach i czesto trzeba stac chyba, ze jest sie mnichem buddyjskim nawet bardzo mlodym. Takim mnichom ustepuja miejsca nawet w pustym autobusie!!! Nawet starcy wstaja i robia miejsce, zeby mnich nie musial daleko isc i mogl usiasc za kierowca.