Dzisiaj wybralismy sie kolejka podmiejska do centrum. Poszlismy sobie na deptak spacerowy nad morzem, ktory zwie sie Galle Face Green. Pogoda dzisiaj wyjatkowo laskawa bo slonca nie ma i jest mniej goraco. Nad morzem posiedzielismy troche a potem zachcialo nam sie zobaczyc latarnie morska i wieze zegarowa. No i tu sie zaczelo. W tej czesci miasta pelno zolnierzy, drogi pozamykane, a tam gdzie mozna wejsc co chwile check pointy. Nas tez niezle przetrzepali na tych okolo 200m dzielacych nas od wiezy. Kontrola plecaka i kontrole osobiste(dokladne obmacywane przez pania lub pana-w zaleznosci od plci przeszukiwanego delikwenta, w gumowych rekawiczkach) Obowiazywal tez calkowity zakaz robienia zdjec i w dodatku wieza byla zamknieta... Mamy natomiast jedno zdjecie tutejszego World Trade Center, za ktore dostalismy ochrzan ale nie kazali nam skasowac. Znowu stolowalismy sie w Mc Kaczce :) i tym razem to sie moze zle skonczyc bo zamowilismy cole i zapomnielismy dodac, ze bez lodu. No i przypomnialo nam sie o tym jak juz polowa byla wypita, a lod tutaj czesto robia z kranowy. Jutro jesli nas zoladki nie pokreca zalatwiamy wize i ewakuujemy sie do Kandy. Zdjecia sa kiepskiej jakosci bo tu godzinami trwa ich pomniejszanie i nie mamy czasu sie w to bawic dlatego zmniejszamy je w aparacie.
bilet na kolejke 20 Rs.
pyszniutki obiadek w Mc Donaldzie 750 Rs.