Zatrzymalismy sie u znajomego na jedna noc tak by jutro rano pojechac naszym autem na lotnisko a tam odbierze je moj ojciec i zabierze do zakopanego. Wszystko przygotowane. To ostatnia noc w Polsce, jesteśmy gotowi na spotkanie z Azją. I oby nasza przygoda trwała jak najdłużej :)
Komentarze (6)
Staszek W. - 2008-10-17 11:34
Ten znajomy z Bródna to ja: Staszek W., mam 75 lat, a Przemka znam od chwili jak się urodził w Krakowie; przyjaźnię się z jego Rodzinką w Zakopanem. Przemek zawsze był chłopakiem nie z tej ziemi. po prostu oryginał. Namiętność do wędrówek zaszczepił mu ojciec (Roland); pamiętam jak się u mnie zatrzymali (Przemek miał z jedenaście lat), jadąc od Tatr na Mazury rowerami, do których z tyłu mieli doczepione duże napisy ZAKOPANE. Przed tym były wielkie rodzinno-przyjacielskie spływy kajakowe (1975 r.), w których też uczestniczyłem. Był z Rolandem, z którym, że tak powiem, jest na "ty", w wielu miejscach na obu półkulach. A teraz znalazł sobie anglistkę Dorotkę z Bydgoszczy (a ona jego). Cóż za udana para! Tę wyprawę na subkontynent należy chyba traktować jako podróż poślubną? Trzymajcie, młodzi, za nich kciuki i bądźcie w życiu trochę tacy "przemkowaci".
Klementyna z Pszczyny - 2008-10-17 16:38
To jakaś fajna rodzinka! Panie Staszku W., czy to są górale?
Maja Z B - 2008-10-18 08:52
Panie Staszku, dla uscislenia to Przemek urodzil sie w Zakopanem, nie w Krakowie :) W Krakowie urodzilam sie ja !! Siostra
Staszek W. - 2008-10-18 17:09
Cześć Majka! No właśnie, wiedziałem, że któreś z was urodziło się w Krakowie... Ale tak czy inaczej wasz Przemek jest wspaniały. A Ty jesteś piękna! Widziałem Wasze dziecko na zdjęciu podczas chrztu i też było cudowne, nie mówiąc o wikingowskim Tatusiu! Mogłabyś, Maju, zamieścić gdzieś na tych stronach Wasze aktualne podobizny.
Staszek W. - 2008-10-18 17:17
Wypada mi jeszcze odpowiedzieć Klementynce... Ta fajna rodzinka, to nie są górale, ale urodzeni zakopiańczycy. Choć wcześniejsze pokolenie wywodzi się z Wileńszczyzny, skąd wygnała je radziecka władza. Mieli tam posiadłość (domy, ziemię, młyny itp.); część familii przeniosła się do Polski, część znalazła się w Kazachstanie. Po wojnie rodzice Rolanda, a dzidkowie Przemka osiedli w Zakopanem.